OPINIA 1
We Wdzydzach zobaczyłem kilkanaście obrazów i parę rzeźb.
Zapytałem czyje to? Naszego Józka, odpowiedzieli. Później Go poznałem.
Ma serce olbrzymie jak jeziora Wdzydze, Gołuń, Jelenie i Radolne razem wzięte.
W tym sercu są dwa miejsca: dla Basi czyli żony i dla Wdzydz.
Tak do końca nie jestem pewien, czy napisałem to we właściwej kolejności.
Józek Ciężki to taki współczesny człowiek renesansu. Bo i malarz,
i rzeźbiarz, żeglarz, poeta i coraz bardziej także fotograf.
Kiedy patrzę na Jego twórczość wszelaką,
wiem że narodziła się i rodzi z miłość i wielkiego ducha,
który na okrągło przemierza, niczym legendarny Remus,
bezgraniczne tajemnice Kaszub. Szczególnie jednak upodobał sobie opłotki Wdzydz.
Gdy rękę Mistrza prowadzi nie tylko umysł, ale przede wszystkim uwielbienie do ziemi,
na której żyje i gwiazd, które na nią spoglądają,
wtedy można spodziewać się głębokiego wejrzenia w rzeczy zdawać by się mogło banalne,
a jednak ze wszech miar warte uwiecznienia. Ożywia zaklętą chwilę,
aby pozostała taką, choć ręka Artysty wzbogacona o pędzel, dłuto,
długopis czy aparat fotograficzny, jakby zatrzymała ją specjalnie dla nas.
Dlaczego nie napisałem o jachcie Pablo i jego sterniku Józku?
Navigare necesse est
Żeglowanie jest koniecznością. Czyż trzeba o tym pisać?
Poczucie spełnienia Józka, niczym kapitana Cooka,
nie zależy od istnienia lub nieistnienia wielkiego kontynentu,
ale od przemierzonych artystycznych odległości i precyzyjnego zapisu trasy oraz dokonanych odkryć.
Andrzej Szopiński-Wisła
OPINIA 2
Józik Ciężki,
mój przyjaciel od wielu, wielu lat. Nie wiem, co napisać o Nim.
Przepiękna postać.
Kolorowy Człowiek. Malarz, rzeźbiarz, poeta, człowiek.
Żeglarz wspaniały.
Tak jak napisałem
w jednej z moich piosenek, że "z Tobą Bracie, konie kraść".
Zawsze się przyjaźniliśmy, nawet nie widząc się trzydzieści lat.
To jest Piękne.
Może być "Pępkiem Świata", gdyż ma swoją Planetę.
Ona nazywa się "Planeta Wdzydze".
Wiem, że zawsze będzie Coś takiego: Józik i My. Dziękuję.
Jarek Kozidrak, Muzyk, Kompozytor.
OPINIA 3
Jakże ubogi byłby świat
bez sztuki ,źródła wzruszeń
to najpiękniejszy życia kwiat, sztuka kształtuje nam duszę
Marek Grechuta.
Zawsze największą nagrodą dla mnie gdy schodziłem ze sceny po spektaklu
był aplauz, podziw i wzruszenie bądź radość widowni.
Zdejmując z twarzy często charakteryzację patrzyłem w lustro
i powtarzałem wiersz Stachury: "czy warto ?..
.jednak warto!."I na drugi dzień znów nakładałem kostium do kolejnej sztuki.
Przed laty w tawernie we Wdzydzach może nie miałem wielkiej sceny, garderoby ,
reflektorów czy teatralnych rekwizytów.Cudowną scenografię tworzyła galeria obrazów
Józefa Ciężkiego.Zaśpiewałem wtedy piosenkę mojego idola,
przyjaciela Marka Grechuty.
I wówczas sam autor zdjął ze ściany jedno ze swoich płócien,
wręczył mi ze słowami; - to za Marka , za piosenkę!
Była to jedna z piękniejszych chwil w moim artystycznym życiu.
Do dziś" pejzaż wdzydzki we mgle" bo tak nazwałem sam pracę, która
zdobi moją ścianę w łódzkim bloku.
Mieć na ścianie obraz Józka("za piosenkę")
to nie tylko wspaniałe wspomnienie ale i fragement jego artystycznej duszy
i miłości do kaszubskich krajobrazów.Zapach sitowia,
chłód jeziornej bryzy czy dotyk promyków budzącego się słońca.
Józek przelewa na płótna swoją wielką miłość do przyrody i ludzi.
Myślę ,że w takiej właśnie kolejności.I może dlatego jego obrazy są tak
niepowtarzalne- od krajobrazów do aktów.Do tego jakby było mało, zdradza...
ale tylko na chwilę, sztalugi na pióro i pisze wiersze ,
które pachną kwiatami wokół jego galerii we Wdzydzach,ścianami domu ,
który sam zbudował , miłością do matki i cudownej żony Basi
- jego kobiety i... wsparciem w każdej chwili.Tak ,
cała jego twórczość do dla mnie to gama kolorów i zapachów,
odbicie w lustrze wszystkiego co Bóg stworzył.
Krzysztof Kaczmarek aktor, reżyser.