.
  POEZJA
 


 

Tomik 3

 

SĄ TACY LUDZIE

 

W tym dziwnym roku

z chłodu i deszczu przez naturę utkanym

jakiego nikt nigdy nie widział

ludzi takich na których ciągle czekasz

z którymi czas umyka

jak błyskawica w burzy lipcowej

paru jednak dotarło do domu naszego

osobności na oceanie beznadziei

i czas krótki cieszyć się nimi mogłem

gdy mglista zawiesina miękką szarością

wypełniła całą przestrzeń

od tafli jeziora oczekiwań

aż po chmurne niebo niespełnień

bez ptaków śpiewających z rzadka

a nawet ospale

deszcz za to bębnił codziennie w okna załzawione

niwecząc plany z czasu byłego

płakało wszystko wokół

a słone krople raniąc serca

płynęły na samo dno duszy

odpłynęli Ci oczekiwani do swych przystani

portów odległych

i tylko dzwonek telefonu z rzadka przypomina

o ich istnieniu

a przeżyte razem krótkie chwile

rozpamiętywane pod grubą pierzyną śniegu

innego nabierają smaku i sensu

łatwiej czekać

choć czas wystarczająco szybko tyka i znieczula.

 

Wdzydze 30.08.2011 Józef Ciężki

 

A KIEDY JUŻ BĘDĘ….

 

Kiedy już będę bogaty do obłędu

czy tak samo będę widział świat

nie zapomnę o drobiazgach ważnych

i mniej ?

 

Kiedy już bogaty do przesytu

jak będę widział sam siebie

w lustrach wiszących w łazience

i przedpokoju ?

 

Kiedy już będę bogaty do przesady

czy bliskich mi ludzi kochał będę

tak samo jak w przeszłym czasie

i miejscu ?

 

Kiedy już będę bogaty niemożliwie

czy rozumu przybędzie choć trochę

czy pytań więcej czy niepewności ?

A może tak nie będzie.

A jak ?

 

Wdzydze 6.02.2011 Józef Ciężki

 

CIĄGLE CZEKASZ…

 

Ciągle czekasz nie wiedząc na co

w wielkim pośpiechu mówisz kocham

jakbyś uciekał – tylko przed kim ?

nie wierz nikomu nawet sobie

bo tylko sztuka nie oszukuje

da Ci złudzenie kolosa – boga

maluj muzyką graj uczuciami

życie jest chwilką małą gwiazdką

rozbłysło dzisiaj a jutro zgaśnie

a Ty ciągle czekasz nie wiedząc na co

w wielkim pośpiechu mówisz kocham

jakbyś uciekał – tylko przed kim ?

czasami zabij coś w sobie

nieraz zapłacz gdy chce się wyć

sprawdź sam jak ciemno bywa w nocy

a jaki inny jest każdy dzień

nie czekaj bracie

wszystko co będzie było już wcześniej

a Ty ciągle czekasz nie wiedząc na co

w wielkim pośpiechu mówisz kocham

jakbyś uciekał – tylko przed kim

 

Józef Ciężki Kościerzyna 116.09.2005

 

GWIEZDNA OPOWIEŚĆ

 

Jak co wieczór

a jednak odmiennie

gwiazdy prawiły swą opowieść

pobłyskując na szybie gładzi jeziora.

Wiatr tańczył z dymem ogniska

łączył nas z kosmosem

pełnym przeszłości i przyszłości tajemnej

płomienie mieszały się z mgłą

wspomnień

nie banalnej czułości chwili

miłości wreszcie niezwykłej

trwałej jak niebo

pięknej w swej prostocie.

Szukaliśmy sensu w konieczności

trwania – szukania prawd – nakazów

nie znaleźliśmy

były zupełnie gdzie indziej

a Twoje nasze oczy mówiły

o prawdzie i wolności.

Nasz jacht – życie

był już w pół drogi

wybierz żagle kochana

portu nie będziemy już szukać…

 

Józef Ciężki Wdzydze 16.04.2005

 

MOJA JESIEŃ

 

Czuję jak mnie ubywa

po kropli wyciekam z cielistego dzbana

zapatrzony w pornograficzne wizje wszechświata

wylękniony świadomością przemijania

pierzyna mgieł otuliła mój świat

a dywany złotych liści

puszyste zwiewne

kłębią się na wietrze

przed ostatecznym odejściem w niebyt

zapóźnione gęsi nocą po omacku

sobie tylko znanym sposobem

odleciały do ciepłego świata

zostawiając mnie w oczekiwaniu

powrotów radosnych wygęganych

zaklęty krąg trwał będzie nadal?

świadom zastąpienia tych niezastąpionych

bezsilny trwam w oczekiwaniu

kiedy jezioro zaprosi mnie na swe odejście

odpłynięcie uniknięcie

Ono zmieni swa postać bezpowrotnie

czy natura zechce mi to pokazać?

będę czekał na plusk on mnie zbudzi z…

zadumy.

 

Wdzydze 30.10.2011 Józef Ciężki

 

MOJE MIEJSCE

 

Jest takie miejsce odgrodzone

piaskami mgieł nadmorskich

sosen masztowych lasem

gdzie jezior rozległe gładzie

marszczą bryzy wieczorne

tam wiatrołap skrzydlaty

mocniejsze podmuchy szkwałów

zamienia w pyły mączne wokół bielą traw

znaczone.

 

Na piaskach chaty przycupnęły stadkiem

brzeg jeziora oczodołami okien muskając

sprawdzają obserwują kormorany

czarne błyski polujące w głębinach

Jeziora Wdzydzkiego

tam zapach ognisk w letnie wieczory

miesza się z wonią jedyną niezwykłą

węgorza wędzonego w przydomowym sposobie

olch jałowcem miejscowym ozdobionym

smak tylko stąd rozpoznawalny

niosący wszędzie.

 

Józef Ciężki Wdzydze 20 12.2000

 

MOJEJ ŻONIE

 

Dałbym Ci nieba skrawek

najpiękniejszy

a nawet całe.

Dałbym Ci jezior błękit i gładź

największą

a nawet ocean.

Dałbym Ci lasów knieje dzikie

najciemniejsze

a nawet bory całe.

Poszedłbym z Tobą drogą mleczną

najdalej

a nawet na koniec.

Dałbym Ci to wszystko na pewno

tylko za mały jestem

ale spróbuję

może o krok bliżej będzie.

 

Józef Ciężki Wdzydze 02.08.2006

 

PĘD CZASU

Zima za zimą śniegiem wita

lato w jesień się zmienia,

czasu bieg uparty

a my bezradni ,

przemy do przodu jak skazańcy

w ostatniej drodze czy jedynej ?

zapytać o to nie ma kogo.

 

Nie boję się,

chociaż wiem że za tym oknem

nie ma nic,

ani pięknej wody ani ciepłych ust

i wiernych oczu

nie boję się,

chociaż wiem że tych okien jest znacznie więcej

chwilowa demonstracja odwagi ?

niby modlitwa do kogoś

kogo zabrakło,

a może zabraknie?

 

Nie sposób powiedzieć jej w porządku,

albo już jesteś.

Nie sposób pogodzić się z nią

zdającą się być w tak odległej przyszłości.

Wy dobrzy ludzie,wiecie wszystko,

dlaczego los tak zmienny bywa

przecież my na chwilkę maleńką,

jak iskierka w otchłani eonów lat,

cóż takiego robimy dla siebie?

ludzie mieszkańcy planety,ojczyzny,miejsca niezwykłego

we wszechświecie potężnym.

 

Nie bałem się ,

choć wiedziałem że za tym oknem

nie ma nic,

ani pięknej wody ani ciepłych ust i wiernych oczu.

Nie boję się,

chociaż wiem że tych okien

jest znacznie więcej.

Bez pięknej wody bez ciepłych ust i wiernych oczu.

 

Stań a przynajmniej zwolnij bieg,

nam się nigdzie nie spieszy.

 

Józef Ciężki Wdzydze 15.12.2010

 

PODARUNEK OD LOSU

 

Przyszło znowu nie wiedzieć skąd

chłodem deszczem wspomnieniami

obfitością łez

szary smutek mglistych dni

przed nami

letnich burz z pięćdziesiąt minęło

ludzi bliskich tyle samo

odleciało gdzieś

szary smutek mglistych dni

przed nami

kiedy zatęsknisz sam za sobą

lata zapach wróci nawet zimą

powrócę z najdalszych nawet dali

w ciemności nocy miłość ogień rozpali

i czas zatrzyma się tutaj

a los tak pięknie zagra ze mną

dając Ciebie.

 

Józef Ciężki Wdzydze 2009

 

PRZYJACIELE”

 

Nie po drodze mi z Wami

udawani przyjaciele

zagonieni nabijaniem kies

gdzie to zabierzecie ?

Tam płaci się szczerością

a ona coraz bardziej Wam obca.

Nie po drodze mi z Wami

pośpiesznie mówiącymi kocham

komu obłudę tę sprzedacie

wierzcie

tam płaci się miłością

a Wy nie wiecie nawet

o czym mówię.

Nie po drodze mi z wami

kłamiący pasterze

z wypasionymi brzuchami

po Was tylko pył

i wstręt przez chwilę

i wieczność.

 

Józef Ciężki Wdzydze 13.08.2006

 

SĄ TACY LUDZIE

 

W tym dziwnym roku

z chłodu i deszczu przez naturę utkanym

jakiego nikt nigdy nie widział

ludzi takich na których ciągle czekasz

z którymi czas umyka

jak błyskawica w burzy lipcowej

paru jednak dotarło do domu naszego

osobności na oceanie beznadziei

i czas krótki cieszyć się nimi mogłem

gdy mglista zawiesina miękką szarością

wypełniła całą przestrzeń

od tafli jeziora oczekiwań

aż po chmurne niebo niespełnień

bez ptaków śpiewających z rzadka

a nawet ospale

deszcz za to bębnił codziennie w okna załzawione

niwecząc plany z czasu byłego

płakało wszystko wokół

a słone krople raniąc serca

płynęły na samo dno duszy

odpłynęli Ci oczekiwani do swych przystani

portów odległych

i tylko dzwonek telefonu z rzadka przypomina

o ich istnieniu

a przeżyte razem krótkie chwile

rozpamiętywane pod grubą pierzyną śniegu

innego nabierają smaku i sensu

łatwiej czekać

choć czas wystarczająco szybko tyka i znieczula.

 

Wdzydze 30.08.2011 Józef Ciężki

 

SNY

 

Nie budźcie mnie z tej piękniejszej

strony życia

ptaszki zwiastuny godzin

nie budźcie mnie z mgiełek upojenia

nosicielek głębokich snów skrzydlatych

lepiej zapomnę w nieświadomych radościach

przy płótnach

zwierciadłach niecodzienności

wymarzonych pospołu z Tobą

przyjaciółką na wszystkie niemożności moje

chęci nieosiągalne

upadki codzienne

wzloty

balsam mój

nie budźcie mnie z naiwności mojej

szczodrej piastunki ułudy

nie budźcie mnie już nigdy do siebie

chcę być osobny

zostawcie mój sen

dalej śnić będę.

 

Józef Ciężki Kościerzyna 19.03.2002

 

WENA

 

Gdzieś uciekłaś

skrzydlata przyjaciółko duszy

mówią że masz skrzydła

więc odleciałaś

ile czekać na Twój powrót?

i czy w ogóle?

farby pędzle bezużyteczne

patrzą na mnie z nadzieją

pustka bieli płócien

kłuje w oczy

a ja nie mogę

a ja zapomniałem po co

pierwszy raz po latach

zostawiasz mnie w pół zdania

rozpoczętych obrazów

tchnie beznadzieja

przyleć jak motyl wiosną

byle szybko

pewnie jesteś niedaleko

ukryta w sitowiu

a może z gołębiami latasz w przestworzach

i z góry śmiejesz się ze mnie

bezradnego bez duszy

bez Ciebie.

 

Wdzydze 10.03.2011 Józef Ciężki

 

WIATR

 

Uderzył niespodziewanie

wielki potężny niszczący

jakby znikąd

kwintesencja niewidzialnej siły

a jednak ziemski nasz

poprzewracał jachty drzewa

pozrywał dachy

woda kipiała białymi kołnierzami

długi czas po jego wizycie

wszystko co mierne i słabe

poleciało z nim

mój „Pablo” został

nie uciekaliśmy przed nim

nie poddaliśmy się

gnaliśmy wspólnie

szaleństwem prędkości upojeni

aż do ostatniego tchnienia

aż do ostatniej refleksji

aż do łagodności.

 

Wdzydze 31.05.2011 Józef Ciężki

 

WIDZIAŁEŚ KIEDY PRZYJACIELU…

 

Widziałeś kiedy przyjacielu

błękitne okno Wdzydz otwarte

gdzie masztów las żaglami bieli

bezmiary wód.

Tu wielkich jezior cztery dłonie

żegnają w jesień jeszcze ciepłą

tych co zostali nad brzegami

mglistych poranków wyczekując.

 

Widziałeś kiedy przyjacielu

ogromny nieba klosz granatu

usiany tysiącem mrugających oczek

w sierpniową noc

gdzie drogę mleczną przecina

błysk gwiazdy chwili spadającej

dla Ciebie

to tylko w tym kraju w tej krainie

jeszcze tu jesteś a już tęsknisz.

 

Józef Ciężki Wdzydze 01.09.2006

 

 WIDZIAŁEM  DŹWIĘKI  NIESKOŃCZONE…

 

Teraz gdy patrzę w piękną czerń kosmosu

gwiazdami usłaną sowicie

już nie tak samo świat wygląda

bo już nie takie jest moje życie

i coraz dalej do tych bliskich niegdyś miejsc

po innych wodach przyszło pływać

po innych niebach fruwać teraz

i w innych wciąż sercach bywać

czas chyba nierówno zaszkodził wszystkim

bo jeszcze potrafię bez trudności

usłyszeć kształt przelatującego ptaka

płakać ze szczęścia i krzyczeć z radości

widziałem dźwięki gdzieś w przestrzeni

biegły sobie znanymi drogami

a mnie otulił piękna powiew

i część zostawił między nami

chciałbym dotykać piękna na Jowiszu

w tym samym czasie pływać po jeziorze

i jeszcze lecieć ponad chmurami

wszystkiego dokonać teraz o tej porze.

 

Wdzydze 18.12.2011                                     Józef  Ciężki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (3 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja